W związku z czytelniczą nocą Halloween (choć osobiście preferuję Dziady!), w ciągu ostatnich kilku godzin października udało mi się zmienić mój książkowy wynik - z którego, nie ukrywam, że jestem bardzo zadowolona, szczególnie, że cztery spośród tych pozycji przeczytałam w autobusie, na okienkach, w kolejkach. Aż ciężko uwierzyć, że można tyle stron przewertować, gdy całe dnie przeznacza się to na naukę, to na jazdy (w poniedziałek zdaję wewnętrzny, trzymajcie kciuki!) - jak widać, czas na czytanie znajdzie się zawsze, trzeba tylko korzystać z okazji!
- Hopeless Colleen Hoover (recenzja)
- Trafny wybór J. K. Rowling (recenzja)
- Kłamca Jakub Ćwiek (recenzja)
- Kłamca 2. Bóg marnotrawny Jakub Ćwiek (recenzja)
- Kłamca 3. Ochłap sztandaru Jakub Ćwiek
- Szaman Noah Gordon
- Dotyk Jus Accardo
- Granica Zofia Nałkowska
Ilość przeczytanych stron: 1864, czyli 60 stron dziennie - przy czym nie liczę Trafnego wyboru i Szamana, bo przez ponad połowę obu książek przeszłam jeszcze we wrześniu. W takim razie październik jak najbardziej mogę uznać za udany!
Najlepszą książką w tym miesiącu okazał się Szaman Noaha Gordona (9/10), najgorszą natomiast Dotyk Jus Accardo (2/10). Ich recenzje pojawią się w najbliższym czasie.
A jakie plany na listopad? Zaczęłam już Złodziejkę książek, czeka na mnie na półce Czas żniw, Atlas Chmur oraz Śmiertelni (czyli moje październikowe nabytki), a także ostatnia część Kłamcy. Ponieważ kończą mi się terminy w bibliotece, zapewne i przy okazji też z czymś stamtąd wyjdę...
![]() |
A tak się prezentują moje (na szczęście) skromne zakupy ♥ |
Raczej wątpię, bym w listopadzie pobiła swój październikowy wynik, ale z pewnością pod względem jakości będzie zdecydowanie lepiej - zwłaszcza że już mam wrażenie, że będą to książki, w których całkowicie się zakocham!
A jak u Was wyglądał październik?