26.01.2016

Liebster Blog Award

Czas na jedne z tragicznie prehistorycznych nominacji (bo niektóre jeszcze z listopada ubiegłego roku), które zdążyły się skumulować odwrotnie proporcjonalnie do posiadanego przeze mnie wolnego czasu. Jako że znalazłam chwilkę, to zapraszam Was na Liebster Blog Award. Pytań wyszło całkiem sporo, więc powybierałam sobie po kilka od każdego, mam nadzieję, że nie będziecie mi tego mieli za złe, ale z drugiej strony kto by chciał czytać czterdzieści i cztery odpowiedzi? Za nominacje dziękuję dziewczynom z W otchłani książekKlaudii, Marcie oraz Małej Czytelniczce.

Czy była kiedyś w Twoim życiu lektura, która mimo początkowych niechęci bardzo Ci się spodobała?
Przyznam szczerze, że częściej zdarza mi się na odwrót - że idealna książka okazuje się zupełną klapą; ale gdy się nad tym zastanowię, to owszem, znajdzie się taka - a jest to Lalka Bolesława Prusa. Z początku zupełnie nie mogłam się wkręcić, ale ostatecznie powieść przypadła mi do gustu. Nie powiem, by była to moja ulubiona, ale zdecydowanie cieplej teraz o niej myślę niż w czasie lektury pierwszych kilku rozdziałów.

Żałowałaś kiedykolwiek, że dołączyłaś do blogerów?
Najgorsze w blogowaniu jest to, że jest to bardzo zajmujące zajęcie - a często zwyczajnie brakuje na to czasu. Ale w ogólnym rozrachunku bardzo sobie cenię prowadzenie bloga i z pewnością nigdy tak naprawdę nie będę tego żałować - tego wszystkiego, czego się nauczyłam, ludzi, których poznałam... Nie wyobrażam sobie, by miałoby mi tego kiedyś zabraknąć!

Masz jakieś zainteresowanie czy hobby, któremu poświęcasz tyle samo (a może więcej?) czasu, co książkom?
Książki są na tyle absorbujące, że chyba musiałabym nie spać, by poświęcać dwa razy tyle czasu innym zajęciom - ale z pewnością zaraz po książkach kolejnymi czasochłonnym zajęciami, bez których nie wyobrażam sobie życia, są tradycyjna korespondencja oraz wszelaka artystyczna twórczość. Choć poniekąd to się łączy: w pierwszym przypadku działam piórem, w drugim pędzlem lub ołówkiem (ewentualnie kredkami, nożyczkami, klejem, igłą, nićmi, tasiemkami, koronkami i czym tylko się da).

Lubisz wątki romantyczne w książkach?
Nie, nie, nie i jeszcze raz nie! Może poza paroma wyjątkami, większość wątków romantycznych jest zrobiona po prostu źle i książka więcej by bez nich zyskała. Dlatego tak nie trawię Young Adult - bo gdy wytnie się wątek romantyczny, nie zostaje już prawie nic...

Co byś zrobiła, gdybyś spotkała swoją ulubioną postać książkową?
Przytuliłabym, zaprosiła do pobliskiej klimatycznej kawiarni i rozmawiałabym całe godziny, choć trafniejszym słowem byłoby - słuchała. A później, gdy nadszedłby czas rozstania, pozwoliłabym ów postać sobie śledzić, by trafić na portal do uniwersum, z którego pochodzi...

Utożsamiasz się z jakimiś bohaterami książkowymi?
Obawiam się, że z każdego ciekawszego bohatera coś sobie biorę - z Liesel Meminger połączyła mnie miłość do książek, z Hermioną Granger miłość do racjonalnego myślenia (i kotów), nawet z Hannibalem Lecterem: miłość do muzyki klasycznej. Ciężko wybrać tego jednego, każdy w końcu jakiś czas żyje we mnie w czasie lektury, a później jeszcze długo w pamięci pozostaje.

Ulubiony film na podstawie książki? 
Generalnie każdy film to zaledwie wierzchołek góry lodowej książki, ale mój ulubiony to chyba Medicus - co prawda nie leżał blisko oryginału Noaha Gordona, jednak klimat jest naprawdę niesamowity i jakby nie było ułatwił wyobrażenie sobie przestrzeni w książce. Gorąco polecam.

Cytat, który najbardziej zapadł Ci w pamięć?
– To wódka? – słabym głosem zapytała Małgorzata.(...) 
– Na litość boską, królowo – zachrypiał – czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus. - Bułhakowa kocham całym sercem i czekam na dzień, w którym na moim ramieniu zawiśnie TO.

Ile stron ma najdłuższa książka w Twojej biblioteczce?
Myślę, że będzie to jednotomowy Władca Pierścieni - 1278 stron, jednak generalnie moja biblioteczka składa się z tomiszczy i ciężko uświadczyć czegoś, powiedzmy, poniżej 400 stron.

Gdybyś miała możliwość wymazania jakiegoś jednego błędu, który popełniłaś w życiu, skorzystałabyś z tej możliwości?
Myślę, że popełniłam w życiu tyle błędów, że znacząco one na mnie wpłynęły i na to, gdzie teraz jestem. Wolałabym większość z nich wymazać, ale gdyby przyszło co do czego, nie chciałabym zmieniać przeszłości, bo to zawsze źle się kończy (zbyt dużo przeczytanych książek mi to uświadomiło, zabawa z czasem to nic dobrego).

Jak ustawiasz książki w swojej biblioteczce?
Aktualnie moje półki wypełnia tęcza, choć irytuje mnie nieco rozbicie serii po różnych miejscach, mimo to, że staram się jak najbardziej zmniejszyć ich rozbicie. Ale póki co poza funkcją użytkową regał pełni też funkcję estetyczną, więc nie mogę narzekać.

Bez czego nie wyobrażasz sobie codzienności? 
No tak, może i nie będzie zbyt oryginalnie, ale cóż poradzić - oczywiście bez książek. Umilają czas, wypełniają wolne chwile, pozwalają na krótki moment uciec od rzeczywistości. Dzień zawsze wydaje mi się niepełny bez choćby kilku przeczytanych stron.

W jakim świecie z książki chciałabyś żyć?
Obawiam się, że jestem tragicznie zakochana w Śródziemiu, więc nie miałabym nic przeciwko zamieszkaniu z elfami (bo mój wzrost nieszczególnie zbliża mnie do hobbitów) i oczekiwaniu na wizytę pewnego maga. Nie opierałabym się też bardzo, gdyby ktoś mnie kiedyś wrzucił do Hogwart Expressu.

Wolisz oglądać filmy czy czytać książki? 
Cenię sobie wiele dobrych filmów, które w ten czy inny sposób wpłynęły na moje życie - jednak pierwsze co robię po seansie, to szukam, czy aby na pewno nie jest to ekranizacja. Ale gdy już mam wybierać, czy zobaczyć film, czy przeczytać książkę, sięgam po książkę. Dwie godziny kontra kilka godzin siedzenia w innym, cudownym świecie - wybór dość prosty.

Wolisz pisane czy mówione recenzje i dlaczego?
Osobiście preferuję pisane - dlatego, że mogę je przeczytać w takim tempie, jaki sama sobie nadam, podczas gdy filmiki mają z góry narzucony czas trwania. Lektura recenzji to dosłownie chwila, a obejrzenie jej - nawet do dziesięciu, piętnastu minut. Nie mam tyle czasu, więc wygrywają tradycyjne metody. Chociaż nie ukrywam, że mam kilku booktuberów, których lubię słuchać. Nie jestem jednak z nimi na bieżąco, wybieram tylko te recenzje, które mnie interesują.

Lubisz czytać lektury szkolne?
Lubię! Przeczytałam dosłownie każdą lekturę szkolną w swoim życiu, odkrywając tym samym wiele moich literackich miłości - bo sama raczej nie poznałabym (a przynajmniej nie tak szybko) Orwella, Dostojewskiego, Bułhakowa, Shakespeare'a... Już nie mówiąc o słuchaniu wywodów nauczycieli na ich temat; uwielbiam, gdy ktoś opowiada o przeczytanej przeze mnie książce, odnosząc treść do kontekstów czy motywów, o których nie miałam pojęcia.

Chciałabyś sprowadzić ulubionego bohatera książkowego do naszego świata?
Nikogo nie zdziwi, jeśli moja odpowiedź będzie brzmiała tak. Oczywiście! Porwałabym go szybko do siebie, objaśniła nieco sytuację, by nabrał wrażenia, że jest właśnie bohaterem kolejnej części i raz jeszcze musi uratować świat - w tym przypadku przed wymierającą magią.


Ponieważ brak mi pomysłu na pytania, nie nominuję nikogo - ale jeśli ktoś chciałby się podzielić  w komentarzu odpowiedzią na któreś z pytań, które mi przypadły, droga wolna!

12 komentarzy:

  1. "Lalka"! Bardzo się cieszę, że się przekonałaś do tej książki, moim zdaniem to jedna z lepszych lektur szkolnych i lektur w ogóle ;). Super się dowiedzieć o Tobie czegoś więcej, uwielbiam LBA :) Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za odpowiedź! :>
    U mnie z Lalką było na odwrót, bo z początku nie było tak źle, jednak jakoś od połowy drugiego tomu czytałam już tylko na siłę...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam tych autorów lektur, których wymieniłaś :D


    Tydzień z Agnieszką Opolską do wygrania 3 egzemplarze Anny May z autografem :)
    http://artemis-shelf.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Lalka to była mordęga - jeszcze ją jakoś przeczytałem, ale Nad Niemnem to już zupełna porażka :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawe i kreatywne odpowiedzi :) Żałuję, że jeszcze nie przeczytałam "Mistrza i Małgorzaty", będę musiała niedługo to nadrobić bo książka od dawna mnie intryguje. Pozdrawiam ;) /Klaudia

    OdpowiedzUsuń
  6. "Mistrza i Małgorzatę" niestety ciągle mam w planach. "Lalkę" z kolei właśnie trzymam w ręce i muszę przyznać że mi się podoba :D Ogólnie nie lubię lektur (no powiedzmy tych z podstawówki) ale np. "Kamienie na Szaniec" "Mały Książę" były bardzo fajne, z czasem nawet "Dziady" polubiłam, jednak "Ania z Zielonego Wzgórza" i "Romeo i Julia" to takie koszmarki które mnie prześladują! :p

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja właśnie chciałabym stworzyć tęczę na półce, ale wiem, że okropnie irytowałoby nie rozbicie serii, no i fakt, że książki mają jednak różne rozmiary. Nie narzekam jednak na estetykę mej półki - tak czy siak wygląda całkiem zacnie! Co do recenzji - również zdecydowanie wolę pisane. Nie tylko dlatego, że zajmuje to tyle czasu, ile chcę, ale też z prostej przyczyny: łatwo rozpraszam się, słuchając czegoś innego niż muzyka lub nauczyciel :p i muszę nierzadko przesuwać filmik do tyłu. Dlatego też nie korzystam z audiobooków!

    Swoją drogą, też zaczęłam nadrabiać (powoli) tagi. Nominowałam Cię do jednego, cobyś miała jeszcze więcej do nadrabiania! :D
    http://bo-kocham-czytac.blogspot.com/2016/01/tea-book-tag.html

    OdpowiedzUsuń
  8. Chyba każdy, kogo nominowałam, na pytanie o błędy życiowe odpowiedział podobnie. :)
    Według mnie także, "Lalka" nie jest tragiczną książką. To jedna z niewielu lektur, które nawet mi się spodobały. "Mistrza i Małgorzatę" kupiłam w zeszłym roku i mam zamiar ją w tym przeczytać. :)
    Bardzo ciekawy zrobiłaś przegląd pytań z nominacji. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. "Lalka" jest na mojej liście "chcę przeczytać", ponieważ w liceum jej nie skończyłam i szczerze mówiąc już niewiele pamiętam. Do "Mistrza i Małgorzaty" podchodziłam kilkukrotnie, jednak wciąż nie jest to pozycja dla mnie. Może kiedyś uda mi się ją przeczytać całą.

    OdpowiedzUsuń
  10. Co do lektur szkolnych, to jakoś każda wydaje mi się mało ciekawa. Czytam wszystkie, ale oceny z testów za znajomość nie wypadają najlepiej.
    Jeśli miałabym wybierać pomiędzy filmem, a książka - mój wybór padłby na książkę
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawe odpowiedzi :).
    Ja nie cierpię większości lektur szkolnych. Oczywiście są pewne wyjątki, ale jest ich za mało, abym mogła stwierdzić, że lektury szkolne są w moim guście.
    Pozdrawiam. ~ Julka ☺ ~
    Zapraszam na nową recenzję:
    http://odkawywoleksiazke.blogspot.com/2016/01/recenzja-oddam-ci-sonce-autorstwa-jandy.html

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja również z nieskrywaną chęcią przeniosłabym się do Śródziemia! Nawet dzisiaj z koleżanką rozważałyśmy, co by było, gdyby pewnego dnia zapukał do nas Gandalf :D

    OdpowiedzUsuń