15.04.2016

„Niewierność nad wiernościami” Andrzej Coryell

„Zasłon Bytu nie wolno prać chemicznie.” 

Są książki i Książki. Jedne czyta się dla ogólnie pojętej przyjemności, inne w celach poszerzania wiedzy, niewielką garstkę pozostałych - by przeżyć coś niemalże metafizycznego, coś, co pozostawi po sobie garść refleksji i zmusi do spojrzenia na świat w zupełnie odmienny sposób. W tejże kategorii można wprowadzić prosty podział na powieści oraz poezję, a nikomu nie jest obcy fakt, że im utwór krótszy, tym większe pole do popisu pozostawia czytelnikowi. Kilkuwersowy wiersz może wywołać burzę uczuć, które jeszcze długo kłębią się w głowie - zatem, czy ciężko jest sobie wyobrazić, co z człowiekiem może zrobić wielka myśl zamknięta w jednym zdaniu?


„Liście przemijają z wiatrem, ludzie z czasem.” 

Autor postawił przede mną trudne zadanie. W końcu jak pisać o czymś, czego nie da się wyrazić słowami? Jak dokonać oceny zbioru krótkich form - aforyzmów, które docenić można tylko przeżywając je w sposób indywidualny? Nie jest niczym trudnym wypisanie wielkimi literami tezy: Coryell wielkim poetą jest - ale czy wtedy ktokolwiek wziąłby takie słowa na poważnie? Mogę napisać: czytanie „Niewierności nad wiernościami” było dla mnie niezwykłym doświadczeniem, które dało możliwość zastanowienia się nad niektórymi aspektami życia; które pozwoliło na zajrzenie głębiej niż na co dzień sięga wzrok. Jednak czy byłby to dobry pomysł? Czy wtedy nie podeszlibyście do książki z założeniem, że z marszu oderwie Was od błahej codzienności? Byłoby to błędem, w końcu aforyzmom pana Coryella trzeba w pełni oddać się intelektualnie, smakować każde słowo, obracać językiem, przegryźć, skorelować z własnym zdaniem i poddać próbie - nie wystarczy tylko pozwolić światłu odbić tekst na siatkówce oka.

„Świat bez ludzi byłby bardziej ludzki.” 

Nie wszystkie podszyte nutką cynizmu myśli autora znajdą odbicie w naszych poglądach - nie warto się jednak zrażać, bowiem niejednokrotnie okazuje się, że spostrzeżenia te są nad wyraz trafne. Niczemu nie szkodzi skonfrontowanie się z odmiennym spojrzeniem, które często wywołuje uśmiech na ustach, w większości przypadków w formie śmiechu przez łzy. Błyskotliwe uwagi zawierające sporo zaskakująco gorzkiej prawdy szybko stają się intelektualnym uzależnieniem: otworzenie na dowolnej stronie, wybranie dowolnego wersu i nagle wszelkie przyziemne troski znikają. To nie jest dzieło bezpieczne - zmusza do myślenia.

„Głowie zdrowiej na karku - musiał przyznać kat.” 

Panowie, kapelusze z głów.
★★★★★★★★


Za możliwość zapoznania się z książką bardzo dziękuję autorowi.

4 komentarze:

  1. Chyba znowu będę musiała zrobić większe zamówienie książkowe! Tyle wspaniałości na mnie czeka, że aż szkoda nie skosztować ;)

    http://zapachstron.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytam bo „Liście przemijają z wiatrem, ludzie z czasem.”

    A tak w ogóle to jak zwykle genialna recenzja pisz częściej proszę :)
    http://ksiegoteka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wszystko przez maturę... Jeszcze tylko miesiąc, niecały miesiąc i wrócę do życia!

      Usuń
  3. Muszę przyznać, że mnie zainteresowałaś, i to bardzo. Dawno nie czytałam niczego poza taką standardową prozą, a przydałoby się od czasu do czasu nieco "odchamić" pod względem literackim. Poza tym te cytaty, które umieściłaś, jeszcze bardziej mnie zachęciły. W przyszłości bardzo chętnie przyjrzę się tej książce, zwłaszcza że już po Twojej recenzji widać, jakie to było dla Ciebie przeżycie ;) A dobrze tak czasem porozmyślać i się zatrzymać.
    Pozdrawiam,
    rude-pioro.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń